W zakończonych niedawno rozgrywkach Nice 1. Ligi Żużlowej Unia Tarnów zajęła czwarte miejsce. Przedsezonowy cel, jakim był awans do pierwszej czwórki, został osiągnięty, zatem pozornie nie ma powodów do niepokoju. Tymczasem nie brak kasandrycznych przepowiedni, jakoby wkrótce miały nadejść dla ''Jaskółek'' lata chude, na wzór tego, czego miejscowy żużel już doświadczył pod koniec lat dziewięćdziesiątych minionego wieku. Wówczas, po największym sukcesie, jakim było wywalczenie tytułu drużynowych wice-mistrzów Polski, rozpoczął się demontaż zespołu, złożonego z samych wychowanków i Szweda Tony Rickardssona, co zaowocowało zupełną degrengoladą i kolejnymi spadkami, aż w efekcie jedyny rozpoznawalny w skali kraju tarnowski klub, sięgnął drugoligowego dna.