W obliczu epidemii koronowirusa rządy wielu państw w tym także Polski wychodzą z pomocą dla przedsiębiorców i pracowników. Na Węgrzech do lipca nie trzeba płacić podatków i składek na emeryturę.
Na Węgrzech do lipca nie trzeba płacić podatków i składek emerytalnych
Na Węgrzech stwierdzono dotąd 58 przypadków zakażenia koronawirusem. Do tej pory jedna osoba zmarła a 2 są w stanie ciężkim.
Rząd w Budapeszcie wobec obostrzeń próbuje ratować węgierski biznes, postanowił im pomóc i ochronić jak największą liczbę przedsiębiorstw od bankructwa. Do 30 czerwca firmy nie muszą płacić składek emerytalnych, taksówkarze podatków i nie wolno wypowiadać umów najmu.
Na Węgrzech zamykane są kolejne fabryki i zakłady przemysłowe.
Pomoc dotyczy branż: m.in. hotelarska, rozrywkowa, sportowa, kulturalna i związana z transportem pasażerskim- te firmy nie muszą płacić składek. Pozostałe branże zwolnione ze składki emerytalnej, a zdrowotna jest ograniczona do minimum. Taksówkarze do 30 czerwca nie muszą płacić w ogóle podatku dochodowego. Rząd zdecydował także, że osoby indywidualne oraz firmy nie będą musiały spłacać odsetek od kredytów.
W Polsce rząd również działa w celu ratowania gospodarki, jednak odroczenie np. ZUS-u może co najwyżej przesunąć upadek firmy w czasie.
212 mld zł na pakiet antykryzysowy
Wcześniej premier przedstawił założenia pakietu antykryzysowego przeznaczonego dla przedsiębiorców i pracowników, którego szacunkowa wartość wyniesie ok. 212 mld zł. Pakiet podzielono na pięć filarów: obrona przed utratą miejsc pracy, wsparcie służby zdrowia, bezpieczeństwo systemu finansowego, wsparcie dla przedsiębiorców oraz inwestycje publiczne.
- Zdecydowaliśmy się na dopłaty do każdego miejsca pracy, które będzie zagrożone według pewnych określonych kryteriów w wysokości do 40 procent średniego krajowego wynagrodzenia - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, do czerwca odroczone zostaną także płatności ZUS, a później - jeśli ktoś będzie wnioskował o dalsze odroczenie - przełożone na zapłatę ratalną. W tym przypadku nie będzie stosowana opłata prolongacyjna.
Premier mówił także m.in. o stworzeniu funduszu inwestycji publicznych w wysokości 30 mld zł. Jak podkreślił, do końca tygodnia przygotowana ma zostać specjalna ustawa o charakterze „tarczy antykryzysowej”. - Chcielibyśmy ją uchwalić w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Sejmu - dodał.
W Polsce rząd również działa w celu ratowania gospodarki, jednak odroczenie np. ZUS-u może co najwyżej przesunąć upadek firmy w czasie.
212 mld zł na pakiet antykryzysowy
Wcześniej premier przedstawił założenia pakietu antykryzysowego przeznaczonego dla przedsiębiorców i pracowników, którego szacunkowa wartość wyniesie ok. 212 mld zł. Pakiet podzielono na pięć filarów: obrona przed utratą miejsc pracy, wsparcie służby zdrowia, bezpieczeństwo systemu finansowego, wsparcie dla przedsiębiorców oraz inwestycje publiczne.
- Zdecydowaliśmy się na dopłaty do każdego miejsca pracy, które będzie zagrożone według pewnych określonych kryteriów w wysokości do 40 procent średniego krajowego wynagrodzenia - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, do czerwca odroczone zostaną także płatności ZUS, a później - jeśli ktoś będzie wnioskował o dalsze odroczenie - przełożone na zapłatę ratalną. W tym przypadku nie będzie stosowana opłata prolongacyjna.
Premier mówił także m.in. o stworzeniu funduszu inwestycji publicznych w wysokości 30 mld zł. Jak podkreślił, do końca tygodnia przygotowana ma zostać specjalna ustawa o charakterze „tarczy antykryzysowej”. - Chcielibyśmy ją uchwalić w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Sejmu - dodał.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj